Piękna jesienna pogoda sprzyja pieszym wędrówkom i poznawaniem nowego. Nowe, tym razem to było jezioro Templiner See w Brandenburgii. Uwielbiam podróżować, szczególnie w miejsca dzikie i mało turystyczne. Wydawałoby się, że Templin który leży nad wspomnianym jeziorem to miejscowość bardzo turystyczna, nie wspominając o jakiejkolwiek dzikości. Dzikość to wszystko to co otacza miasto, lasy, zwierzęta.
Templin znajduje się około 70 km na północ od centrum Berlina. Zachwyca swoim zabytkowych centrum miasta z wybrukowanymi kostką uliczkami, odrestaurowanymi kamienicami, zachowanym murem obronnym. Uderza spokój tego miasteczka. Czas jakby płynął wolniej. Chodząc po lasach, widząc te wszystkie ścieżki usypane kolorowymi liśćmi, w głowie brzęczała mi jedna myśl.. wrócę tu kiedyś na sesje plenerową, na najpiękniejszą sesję plenerową w magicznym lesie.
Poniżej kilka fotografii z mojego za krótkiego pobytu w tym pięknym miejscu. Ktoś zapyta ale dlaczego tylko kilka, a no dlatego, że urok okolic jeziora Templiner See tak mnie oczarował, że wchłaniałam wszystkimi zmysłami to co widzę i czuję.
Zatem jeśli marzysz o sesji w magicznym miejscu, to napisz do mnie. A ja zabiorę Cię o zachodzie słońca do niespotykanego lasu, gdzie pachnie grzybami i mchem, a dalej będzie się już działo samo. Gra światła, cieni, zapachu, miejsca a ja tylko to uwiecznię. Zapraszam.